One

Sobota. Mój ulubiony dzień tygodnia. Do tego koncert  1D. Miesiąc po naszym „Rozstaniu” . Moja mama umarła. Od tego czasu wyprowadziłam się z tatą bo dostał awans. Straciłam 2 najukochańsze osoby. Mamę i Harrego. Spojrzałam na budzik 10:30. Wstałam szybko, zrobiłam warkocza i poszłam do łazienki. Zrobiłam poranną toaletę i ubrałam się w zielone rurki, i koszulkę z Spongebob’em.  Trzeba zadzwonić do Sary. Też idzie na koncert. Ale ich nie lubi. Dziwne. Powiedziała że jak któregoś spotka to urwie mu to i owo. Wybrałam i po sygnale odebrała.

- Witam panią kartofel, tu lotnisko dla supermenów słucham? – Powiedziała.

- Pani buraczek, stawiać  się u mnie w ziemiance. Za 20 min. Pooglądamy Spongeboba. – Odpowiedziałam

- Rozkaz przyjęty! Siema – Zaczęła krzyczeć

Każdy chyba by chciał Sarę, jest jak „ mała czarna” . Jest niska i ma czarne włosy i hipnotyzujące zielone oczy. A sukienka „mała czarna” jest krótka i czarna. Taka prosta a każdy ją uwielbia.  Kocha Patryka z Spongeboba. Też by chciała zamieszkać pod kamieniem. Po 10 min, zadzwonił dzwonek. Zeszłam na parter, i otworzyłam. Sara z paczkami żelków i popcornem do mikrofali. Weszła. Zrobiłyśmy popcorn, wzięłyśmy żelki i pepsi. Do maratonu gąbki zostało 30 min. Przełączyłyśmy na MTV i oglądaliśmy wywiad. No jakże OneDirection : Co zapamiętaliście ze swoich miast ? Zayn i Harry odpowiedzieli –Dziewczynę . No jak zwykle Niall odpowiedział że Potrawy swojej mamy Louis i Liam że wspomnienia. Było to nudne więc  przełączyłyśmy na nasz maraton. Po kilku godzinnym maratonie Sara poszła do siebie, a ja postanowiłam wyjść na spacer. Nałożyłam moją skórzaną kurtkę i czarne trampki. Wybrałam się do STARSBRUCK COFFE, wzięłam dwie podwójne latte i wyszłam. Nagle na kogoś wpadłam.

-Oj przepraszam bardzo, jestem nieostrożna. – Powiedziałam

- Nic się nie stało. – Odpowiedział, i się spojrzał na mnie.

Niall Horan, ojej, szkoda  że nie całe OneDirection. No tak grają koncert dzisiaj.

- Nicole – Podałam mu dłoń

- Niall – Ścisnął

- To może za ten wypadek, pójdziemy na obiad?

- A z chęcią

Nie szliśmy w ciszy, rozmawialiśmy o jedzeniu, muzyce i takich tam. Dowiedział się że uwielbiam 1D, i że znam polską kuchnie i że dam mu przepis na bigos. Weszliśmy do knajpy, usiedliśmy w stoliku w kącie i zaczęliśmy zamawiać. Zamówiliśmy trochę dużo. Ale każdy płaci za siebie. Po 10 min zadzwoniła Sara .

- Ej, gdzie jesteś?

- Na wyspie Haiti , i jem naleśniki. – Odparłam – W restauracji z kolegą jestem, wpadnij, Ty wiesz gdzie, zawsze jemy tam w Czwartki.

- Okej, będę po 10 min.

* Oczami Sary

Wzięłam kurtkę, nałożyłam moje czarne Vansy i wyszłam szybko.

Po 15 minutach pojawiłam się w kawiarni. Nicc, siedziała z Niallem Horanem. Kurde, nie znajdzie normalne osoby do porozmawiania.

- Sięmasz gąbko– Wyszczerzyłam rząd moich zębów. – Cześć, Sara jestem. – podałam rękę Niallowi

- Niall jestem – pokazał dwa rzędy zębów

Gadaliśmy tak z godzinę, potem już Niall musiał iść. Zapłaciliśmy i wyszliśmy

-Zobaczymy się na koncercie ! – Pomachała Nicc

Niall podbiegł do Nicole i zapytał się:

- Może wpadniesz do nas w niedzielę. Co? – Zapytał z miną a’la Kot ze Shreka

- Okej przyjdę z koleżanką.

Niall dostał paczkę żelek od Nicole, buziaka w policzek i numer telefonu. Nieźle jak na pierwszy raz. Ja dostałam wielkiego przytulasa, który odwzajemniłam  i poszedł.

-Ej, ciekawie będzie u nich nie? – Zapytałam

- Nom, poznałam Nialla, Zayn’a i Harr’ego znam już. – Powiedziała Nicole i wypięła pierś do przodu

- A ja Elenour i Danielle  więc Liam’a i Louis’a też znam. – Odparłam i podniosłam głowę do góry

- Zabawa na sto, dwa. – Zaczęłyśmy się śmiać

- Może weźmiemy Gemmę ? – Zapytała Nicole

- Spoko, będzie fajnie. – Odparłam

- To zadzwonię do niej – Po czym wybrała numer do Gemmy.

Gemma się chętnie zgodziła, będzie śmiesznie jak ja kogoś jeszcze spotkam z 1D i mnie zaprosi. Obiecałyśmy że u chłopaków będziemy po 12, więc po Gemmę trzeba wyjechać po 9 lub dziewiątej.Za 2,5 godziny koncert. Trzeba się przyszykować.