poniedziałek, 19 marca 2012

Three


* Z perspektywy Nialla
Właśnie wróciliśmy z koncertu, padnięci no i niezbyt szczęśliwi no oprócz Zayna który cieszył się jakby dostał zapas lakieru na całe życie. No ale przypomniałem sobie o wizycie Nicole i muszę im to powiedzieć. No Horan nie bądź dupa, postaraj się, ale jak Harry wybuchnie to Liam obroni.
- Ej chłopaki. – Odpowiedzieliśmy jednocześnie z Zaynem
- Nom, o co chodzi? – Zapytał Lou
- Zayn to ty pierwszy, zajmij się swoją sprawą a potem ja. – Rzekłem
- No bo zaprosiłem koleżankę jutro na obiad – Wydukał jednym oddechem.
No kurde Malik, pewnie ta twa koleżanka to mega fanka, z tapetą no ale będziemy mieć  4 osoby na obiedzie. Zajefajnie kurde mać.
- No bo ja też zaprosiłem ! – Rzekłem zaraz po nim
- No kurfa – Walnął face palm Harry.
- Spokojnie, nie będą takie złe na pewno. Poradzimy sobie – Powiedział nasz tatuś.
A po tym wypowiedzeniu, do Harrego zadzwonił telefon. Po 2 minutach, uradowany loczek rzekł:
- Gemma przyjeżdża, będzie po 12. – Zaczął tańczyć Harry
- No ma koleżanka też. – Odpowiedziałem
- Moja też – Powiedział Zayn
- Obiad na 8 osób. Nieźle – Rzekł Louis
- Ja idę spać, jestem padnięty, nie wiem jak wy. – Odpowiedziałem i od razu poszedłem do pokoju. Po 10 min spałem.
* Perspektywa Sary
Mój telefon dawał znać, że czas wstawać. Dziękuje za funkcję w telefonie „Budzik”. Ruszyłam dupę z mojego cudownego miejsca o nazwie łóżko dwuosobowe. Zrobiłam moją poranną toaletę i ubrałam się w mój przygotowany zestaw. Do mojej dużego „worka” schowałam Ipoda, telefon, błyszczyk, kluczę do domu i auta, książkę, okulary, portfel, notes i długopis. Poszłam na dół, zjadłam płatki i usiadłam na kanapę. Była godzina 7:30 więc  mam 30 min żeby pojechać po Nicc, a potem po pannę Styles. Po tym jak mama Gemmy dowiedziała się że jedziemy do Harrego to narobiła pełno jedzenia i kazała je wziąć parę ciuchów to znaczy „walizkę”. Zastanawiałam się jak nas przyjmą, nas. czy będą się cieszyć, czy będą wkurzeni. Znam Louisa i Liama dzięki Elenour i Danielle. Wstałam z kanapy zrobiłam sobie makijaż i kłosa. Postanowiłam zadzwonić do mego „Taty”. Nie że prawdziwy, taki starszy ode mnie o rok. Byłam szalona jak poznałam Liama Payna. Pomógł mi się ustatkować i się polubiliśmy. Kochamy się jak brat i siostra. Razem mamy fobię z sztućcami. On łyżki, ja widelce. Bóg nieźle nas dopasował. Po 5 sygnałach w końcu łaskawie odebrał, cieszył się że dzwonie. Pogadaliśmy z 5 min i pojechałam po Nicc.
Godzina 11:45
* Oczami Liama
Byłem ucieszony że Sara zadzwoniła. To dziwne że masz 5 synów i 1 córkę. Ale jak to mówią dziwny jest ten świat. Powiedziała że wpadnie za tydzień lub wcześniej. No to fajnie. Mamy tyle wspólnego że normalnie można tego nie wyliczyć. Niall i Zayn panikowali, przebierali się w coś innego jakby Britney Spears miała przyjechać do nich. Nie wnikam. Cieszę się że uwielbia Toy  Story tak jak ja. Zawsze to oglądamy i się nie nudzimy. Rozmyślałem tak o wszystkim. Ciekawe jaka jest teraz. Nawet się zwierzyła raz ze w jednym odcinku X-Factor’a wysłała 5 sms, przed tym jak mnie poznała. Nagle  zadzwonił dzwonek, postanowiłem otworzyć bo wszyscy na górze. Zobaczyłem Gemmę, jakąś jej koleżankę i Sarę. Od razu uśmiech mi się cisnął na usta. Zaczęliśmy krzyczeć jak by był pożar.
- Tata, jak się masz? Mam Toy Story. – Szczerzyła się, moja córeczka.
- A no dobrze córko, dobrze. Fajnie może pooglądamy, jak nas dopuszczą do TV – Odpowiedziałem i zacząłem tulić Sarę i pozostałe
- Zawołaj wszystkich. – Powiedziała i weszła do domu. Postawiła filmy Toy Story i usiadła na kanapie. – Masz marchewkę? – Zapytała razem z jej koleżanką. Dałem jej po marchewce i zacząłem wołać.
- Chłopaki, chodźcie na chwilę. – Zawołałem moich lokatorów
Po chwili zjawili się Niall i Louis. Na ich widok moja córka zaczęła tańczyć makarenę i przytuliła się do Lou. Wyrwał marchewkę Sarze i uciekał po całym parterze. Marchew Sary była w brzuchu Lou.
- Dobrze cię widzieć, moja siostro. Nadal uwielbiasz marchew jak zwykle? –Zapytał marchewkorzerca
- Mam pomocnicę. To ma koleżanka Nicole. – Wskazała na dziewczynę jedząca marchewkę jak królik która siedziała na kolanach Niall’a jedzącego snikers’a.
- A gdzie reszta ? – Zapytała Gemma stojąca przy lodówce ?
- Zayn się szykuje a Harrego nie ma, lecz zaraz będzie. – Odpowiedziałem
Nicole zaczęła tańczyć razem z Sarą taniec szczęścia. Po tym dzikim tańcu odpowiedziały:
- Powiemy Ci potem. – Wypaliły jednym tchem
                                                                          *
Przepraszam że krótki. Ale weny brak. To dziwne. A po 2 mam szkołę, dużo sprawdzianów + remont.
Postaram się nadrobić. Przepraszam, bardzo. Nadrobię. OBIECUJĘ!

8 komentarzy:

  1. super ale niech juz spotka harrego ;) czekam na nastepny

    OdpowiedzUsuń
  2. Któtki, ale naprawde fajny :)

    van-ill-op.blogspot.com / zapraszam !

    OdpowiedzUsuń
  3. Awww, nie mogę się doczekać kolejnego:) xxx

    OdpowiedzUsuń
  4. boski
    boski
    boski

    czekam na next

    bedę obserwować

    http://our-love-1d.blogspot.com/ u nas next (dzisiaj0

    OdpowiedzUsuń
  5. Kolejny odcinek. Niespodzianka będzie dla Harrego , będzie zabawnie , czuję to. Nie mogłam z sytuacji kiedy Louis zabrała marchewkę Sarze. Wyobraziłam sobie go jako wiewiórkę , która zapierdziela orzeszka i z nim ucieka by w spokoju mogła sobie zjeść. Czekam na kolejny odcinek. Pozdrawiam ; )

    OdpowiedzUsuń
  6. Boskie ! Aż chce się czytać. Nie mogę się doczekać następnego rozdziału. :333

    OdpowiedzUsuń
  7. http://dance-with-me-tonight.blogspot.com/ Zapraszam na nowy odcinek!
    Czekam też na twój ; 0

    OdpowiedzUsuń